Śnieżne szaleństwo
W codziennym kolorowym trybie dnia musi być także miejsce na "monotonną" białą zabawę..., a tak poważnie, to grupa II wyszła do ogrodu, aby rozprostować kości i skorzystać z tego, że mamy śnieg. Byliśmy szczęściarzami, bo wychodziliśmy na śnieg, jako pierwsi. Dzieci początkowo wpadły w szał białego szaleństwa, ale po pewnym czasie zabawa się przerodziła w zorganizowaną i regularną bitwę śnieżną. Tu każdy był na każdego, aby po kilku sekundach miało się okazać, że wszyscy na jednego..., tego dużego.
Następnie niektórzy z nich pokazali, jakie z nich aniołki i zostawili swoje ślady w śniegu..., a na koniec na pytanie, kto to wszystko posprząta... dzieci zniknęły.
Zabawy nie było końca. Każdy wrócił zadowolony.